Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/piscem.pod-minister.ilawa.pl.txt): Failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/server314801/ftp/paka.php on line 5

Warning: Undefined array key 1 in /home/server314801/ftp/paka.php on line 13

Warning: Undefined array key 2 in /home/server314801/ftp/paka.php on line 14

Warning: Undefined array key 3 in /home/server314801/ftp/paka.php on line 15

Warning: Undefined array key 4 in /home/server314801/ftp/paka.php on line 16

Warning: Undefined array key 5 in /home/server314801/ftp/paka.php on line 17
Po Jennifer.

gdy już wrócą do domu, do Nowego Orleanu.

Po Jennifer.

zapach gardenii.
– Chyba nie będzie zachwycona.
oczami mordercy, więc to, że widzisz mamę lub że wydaje ci się, że ją widzisz, nie znaczy, że
Szalony kocur!
że świat wali mu się na głowę.
– Ten sam Rick Bentz, który nie boi się śmierci? I wychodzi cało nawet z uderzenia
cholery? Jeszcze przez chwilę patrzył w okno, a potem wyszedł z za gorącym espresso i
jeśli O1ivii coś grozi z jego powodu...
Spojrzała na zegarek. W Los Angeles dochodzi wpół do drugiej nad ranem. Czy Bentz już
wydziale powszechnie szanowany i lubiany, toteż jeśli się za nią wstawi, jej szanse wzrosną.
To fakt. I za każdym razem zastanawiał się nad płcią biegacza.
– Chyba tak. Numer zastrzeżony, nie przedstawiła się.
Hayes wypytywał, czym się kierował, jadąc do Point Fermin.
Nie boi się, nie ma w niej wahania, a mnie ogarnia błogość. Tak długo czekałam na tę

Gdzie, do cholery?

Jakim cudem w ciągu czterdziestu ośmiu godzin od powrotu Bentza do Los Angeles
- Majstrował? - powtórzył Reed, wkładając marynarkę i żonglując telefonem. Siedział w biurze po godzinach, gdy zadzwonił telefon. - Przewód hamulcowy został przecięty? To brzmi jak scenariusz starego filmu. Kiepskiego starego filmu. - Przyjedź i sam obejrzyj. - Będę za pół godziny. Wyszedł z komisariatu, wsiadł do samochodu i pojechał za miasto. Na parking dojechał w ciągu dwudziestu pięciu minut. Zastępca szeryfa zaprowadził go do garażu. Wewnątrz na podnośniku stał rozbity triumph Amandy Montgomery. Przód miał wgnieciony, wiśniowa karoseria była pogięta, koła przekrzywione. - Wygląda na to, że miała szczęście - zauważył Reed, chociaż samochód najbardziej ucierpiał od strony pasażera. - Tak. Gdyby uderzyła centralnie, to marne szanse. - Zniszczenia po stronie kierowcy były raczej niewielkie. - Spójrz! - Fletcher postukał w długą rurę pod silnikiem. Podwozie było brudne od błota i smarów. - Popatrz tutaj, to przewód hamulcowy. - Wskazał długopisem wyjętym z kieszeni. - Tutaj wychodzi ze zbiornika, a tu został przecięty. - Przecięty? - Tak. - Czy to nie mógł być przypadek? - Nie wydaje się. Raczej ktoś go przeciął, a kiedy płyn wyciekł, hamulce przestały działać. Przecięcie przewodu to żadna sztuka. - Twarz miał poważną. - Ktoś chciał rozwalić ten samochód i jego kierowcę. Miała cholerne szczęście, że tylko tak się to skończyło. - Gdzie ona jest? - W szpitalu Matki Boskiej Niezawodnej Nadziei. Straciła przytomność, ma kilka zadrapań i pewnie siniaki od pasa bezpieczeństwa, ale gdy wsadzali ją do karetki, odzyskała przytomność i była mocno zdziwiona tym, co się wokół niej działo. Nie chciała jechać do szpitala, ale przekonaliśmy ją, że jednak powinna. Trzeba przecież zrobić badania i tak dalej. - Kto zgłosił wypadek? - Kobieta, która widziała całe zdarzenie. Jechała za nią i nagle zauważyła, że pani Drummond ma jakieś kłopoty. Kiedy triumph walnął w drzewo, zadzwoniła na pogotowie. Czekała na miejscu wypadku, a potem wydarzyło się coś dziwnego. Pani Drummond obudziła się, zobaczyła ją i zaczęła na nią krzyczeć. - Kim ona jest? - Nazywa się Christina Biscayne, używa imienia Cricket. Reed nadstawił uszu. - Jechała za Amandą Drummond? - Tak, jechała do przyjaciółki. - Reed postanowił koniecznie spotkać się z Cricket Biscayne. Porozmawiał jeszcze chwilę z Fletcherem, ale nie dowiedział się już niczego więcej. Z policyjnego parkingu pojechał do szpitala Matki Boskiej Niezawodnej Nadziei. Był to mały prywatny szpital, najbliższy miejsca wypadku. Amandę właśnie wypisywano. Siedziała przy drzwiach na wózku. Jej włosy były w lekkim nieładzie, a na twarzy miała kilka zadrapań. - Na co czekamy? - Lekarz musi się jeszcze podpisać - powiedziała pielęgniarka. - Myślałam, że już to zrobił.
Wiem już, kogo teraz złożę w ofierze – to będzie betka. I może się to zdarzyć nawet
rozmyśliła.
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, nie zna umiaru. Choć to zrozumiałe w jego branży. Widział
oczy, siedząc spokojnie na wysokim konarze.
Idealnie!
– Jak już powiedziałem, ktoś się z tobą drażni.
Wpatrywał się w ciemną uliczkę, w której zniknęła biegnąca postać, gdy czerń przecięły
Strach i gniew zlewały się w jedno. Oby nic jej się nie stało. Oby.
związek z Corrine. Hayes nie miał pojęcia dlaczego, ale uznał, że lepiej nie analizować
zbrodni.
Fortuna wiedziała, że nie powinna ufać Bentzowi. Niektóre tajemnice powinny pozostać
komórkę, włożył buty i wziął kluczyki. Co prawda, nie wiedział, co mu przyjdzie z nocnej
Czas dołożyć starań na froncie domowym.

©2019 piscem.pod-minister.ilawa.pl - Split Template by One Page Love